Niesprawna Tenia['] - to już pół roku:(((((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 25, 2010 20:47 Niesprawna Tenia['] - to już pół roku:(((((

TENIUSIA ODESZŁA 20 STYCZNIA ZA TM :cry: :cry: :cry:

Z bieżącej chwili:
Tenia jest już u mnie. Status ma nie określony - czy jest na DT, czy na DS. To wszystko zależy od tego na ile da się ją wyprowadzić na prostą i znajdzie się domek mniej zakocony gotowy opiekować się takim kotkiem przez następne wszystkie jej lata.

Tu będę rozliczała wydatki dziękując zarazem wszystkim, którzy chcą koteczce pomóc.


Wydatki od początku pażdziernika 2010 do 15 stycznia 2011
- wizyty weterynaryjne, badania krwi, rtg, USG - 327 zł
- leki, środki opatrunkowe itp - 304.13 zł
- środki higieny (pieluchy, podkłady, ręczniki itp) - 398,87 zł
- karmy weterynaryjne - 183 zł
----------
razem - 1213 zł

c.d. wydatków od 15 stycznia:
- wizyta wet. (badanie ogólne, pobranie krwi, leki na miejscu i do domu) - 30 zł
- morfologia - 7,50
- apteka - 15 zł
-----------
razem - 52.50


Wpłaty:
- kicia 582 - 300zł
- taizu - 20 zł
- ksb - 150 zł
- Iwona 66 - 100 zł
- Boo77 - 50 zł
- Agapap - 25 zł
- Iwona66 - 50 zł
- taizu - 30 zł
- Agapap - 20 zł
- ksb - 100 zł
- Iwona66 - 50 zł
- kicia582 - 150 zł
- z bazarku bazyliszkowej - 98 zł
- Sin - 20 zł
- Iwona66 - 50 zł
- taizu - 30 zł
- z bazarku bazyliszkowej - 80 zł
- anahit - 50 zł
- iwona66 - 50 zł
- Agapap - 20 zł
- anka22 - 70 zł
--------------
razem: 1513 zł

dziękujemy z całego serca :1luvu:

Poza tym Dorota z Olsztyna zaopatrzyła nas w dużą ilość papierowych ręczników. Też bardzo, bardzo dziękujemy :1luvu:

A taki był początek, od tego wszystko się zaczęło

:oops: Miałam dom, miałam swoich ludzi. Ale pewnego dnia wyszłam na ulicę, jakiś huk... ciemność... a gdy otworzyłam oczy i chciałam stanąć na łapki, okazało się, że moje łapki mnie nie słuchają :( . Moi ludzie mnie nie szukali. Jacyś obcy zanieśli mnie do takiego dziwnego miejsca gdzie jest pełno kotów. Bałam się. Ale jedna duża zajęła się mną, bardzo chciała mi pomóc, często nosiła do takiego w białym fartuchu. Nie lubiłam tych wizyt, ale ta duża mówiła, że mi pomogą. I faktycznie, w końcu stanęłam nałapkach. Jak bardzo się duża cieszyła. Ja też. Ale ostatnio duża smutna. Podsłuchałam rozmowę, że mogę dostać takie zastrzyk, że... już się nie obudzę, nigdy :crying: . rozumiecie? Nigdy!!! Nie doczekam swojego domku, swoich dużych, nie zobaczę słonka. Ja chcę żyć. Ale oni się boją, że nikt mnie nie zechce. Ja wiem, ja robię no tego... wiecie... nie trafiam po prostu do kuwety, albo czasem zasnę i wcale nawet nie czuję. I myć mi się ciężko, dostać nie mogę. Ale nic mnie nie boli, i może mi się jeszcze poprawi. Proszę. Dajcie mi domek!!! Pozwólcie jeszcze się cieszyć. Ta moja schroniskowa duża mnie broni, wiem że płacze. I chciałaby sama mnie wziąć ale nie może :(

Miałam przed chwilą telefon od Sylwi@, która pracuje teraz w Ciapkowie. W Ciapkowie od paru miesięcy przebywa trikolorka Tenia, młoda jeszcze kotka. Przemiła. Trafiła po wypadku. Początkowo dość długo ciągnęła za sobą bezwładne nóżki. RTG nie pokazywało złamania kręgosłupa ani żadnych przemieszczeń, więc była nadzieja. Sylwi@ włożyła w nią mnóstwo serca i zaangażowania. I stosunkowo nie dawno kotka zaczęła chodzić, trochę koślawo ale chodzi. Niestety - załatwia się pod siebie i nie myje się. Jedyne wyjście to pieluszka. I teraz, gdy już tyle za nią, chcą ją uśpić :crying: . Że i tak domu nie znajdzie i w ogóle. Sylwi płacze i boi się, że zrobią to jak jej nie będzie w pracy, bo jak jest to pilnuje. Sama ze względów rodzinnych nie może jej wziąć.
Dla Teni to sprawa życia i śmierci!!!
Nie wiem, może sama ją wzięłabym chociaż na DT, ale... finansowo nie dam rady. Wiem jak było z Gabi - podkłady, chusteczki niemowlęce, pieluszki (Gabi nie używała), to spore koszty. Do tego musiałabym ją zawieźć na przebadanie do moich wetów, może potem jakaś rehabilitacja, np. stacjonarna w Olsztynie.
Czy ktoś mógłby pomóc? Czy to domkiem, czy przynajmniej finansowo?
Jeśli chodzi o mnie, to jeszcze poza tym boję się, bo mam jeszcze nie szczepionego tymczasika Orzeszka. Tenia szczepiona, ale mimo wszystko ze schronu, a u mnie teraz na izolatkę miejsca nie ma specjalnie. Orzeszek super chłopak, już kuwetkowy, tylko na diecie weterynaryjnej. Może ktoś by mógł Orzeszka wziąć na DT, jeśli nie Tenię?

Z ostatniej chwili - Tenia jedzie do mnie, szukamy tylko sponsorów dla koteczki, bo finansowo nie wydolę niestety
Ostatnio edytowano Pt lip 22, 2011 17:13 przez Anka, łącznie edytowano 92 razy

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob wrz 25, 2010 21:21 Re: Pieluszkowa Tenia NA CITO szuka domu.Sprawa życia i śmierci!

Przepraszam że podrzucam, ale to sprawa na wczoraj, jakakolwiek pomoc na wagę złota. Help!!!

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob wrz 25, 2010 21:27 Re: Pieluszkowa Tenia NA CITO szuka domu.Sprawa życia i śmierci!

Mogłabym najwyzej podrzucic grosik, a i to dopiero 1X...
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Sob wrz 25, 2010 21:36 Re: Pieluszkowa Tenia NA CITO szuka domu.Sprawa życia i śmierci!

Dzięki Taizu, ale zostaje problem Orzeszka :( . A Tenia nie ma czasu :(

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob wrz 25, 2010 21:49 Re: Pieluszkowa Tenia NA CITO szuka domu.Sprawa życia i śmierci!

Anka pisze:Miałam dom, miałam swoich ludzi. Ale pewnego dnia wyszłam na ulicę, jakiś huk... ciemność... a gdy otworzyłam oczy i chciałam stanąć na łapki, okazało się, że moje łapki mnie nie słuchają :( . Moi ludzie mnie nie szukali. Jacyś obcy zanieśli mnie do takiego dziwnego miejsca gdzie jest pełno kotów. Bałam się. Ale jedna duża zajęła się mną, bardzo chciała mi pomóc, często nosiła do takiego w białym fartuchu. Nie lubiłam tych wizyt, ale ta duża mówiła, że mi pomogą. I faktycznie, w końcu stanęłam nałapkach. Jak bardzo się duża cieszyła. Ja też. Ale ostatnio duża smutna. Podsłuchałam rozmowę, że mogę dostać takie zastrzyk, że... już się nie obudzę, nigdy :crying: . rozumiecie? Nigdy!!! Nie doczekam swojego domku, swoich dużych, nie zobaczę słonka. Ja chcę żyć. Ale oni się boją, że nikt mnie nie zechce. Ja wiem, ja robię no tego... wiecie... nie trafiam po prostu do kuwety, albo czasem zasnę i wcale nawet nie czuję. I myć mi się ciężko, dostać nie mogę. Ale nic mnie nie boli, i może mi się jeszcze poprawi. Proszę. Dajcie mi domek!!! Pozwólcie jeszcze się cieszyć. Ta moja schroniskowa duża mnie broni, wiem że płacze. I chciałaby sama mnie wziąć ale nie może :(


Miałam przed chwilą telefon od Sylwi@, która pracuje teraz w Ciapkowie. W Ciapkowie od paru miesięcy przebywa trikolorka Tenia, młoda jeszcze kotka. Przemiła. Trafiła po wypadku. Początkowo dość długo ciągnęła za sobą bezwładne nóżki. RTG nie pokazywało złamania kręgosłupa ani żadnych przemieszczeń, więc była nadzieja. Sylwi@ włożyła w nią mnóstwo serca i zaangażowania. I stosunkowo nie dawno kotka zaczęła chodzić, trochę koślawo ale chodzi. Niestety - załatwia się pod siebie i nie myje się. Jedyne wyjście to pieluszka. I teraz, gdy już tyle za nią, chcą ją uśpić :crying: . Że i tak domu nie znajdzie i w ogóle. Sylwi płacze i boi się, że zrobią to jak jej nie będzie w pracy, bo jak jest to pilnuje. Sama ze względów rodzinnych nie może jej wziąć.
Dla Teni to sprawa życia i śmierci!!!
Nie wiem, może sama ją wzięłabym chociaż na DT, ale... finansowo nie dam rady. Wiem jak było z Gabi - podkłady, chusteczki niemowlęce, pieluszki (Gabi nie używała), to spore koszty. Do tego musiałabym ją zawieźć na przebadanie do moich wetów, może potem jakaś rehabilitacja, np. stacjonarna w Olsztynie.
Czy ktoś mógłby pomóc? Czy to domkiem, czy przynajmniej finansowo?
Jeśli chodzi o mnie, to jeszcze poza tym boję się, bo mam jeszcze nie szczepionego tymczasika Orzeszka. Tenia szczepiona, ale mimo wszystko ze schronu, a u mnie teraz na izolatkę miejsca nie ma specjalnie. Orzeszek super chłopak, już kuwetkowy, tylko na diecie weterynaryjnej. Może ktoś by mógł Orzeszka wziąć na DT, jeśli nie Tenię?
[color=#4080FF][/color]
Bierz ja.Pomoge.Ile Cie urzadza,jakie koszty przewidujesz?Podaj dane do przelewu.
ObrazekTesknie kochanie(*)Obrazek Miszka i Majka

kicia582

 
Posty: 381
Od: Pon lut 22, 2010 0:33
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob wrz 25, 2010 21:58 Re: Pieluszkowa Tenia NA CITO szuka domu.Sprawa życia i śmierci!

Anka pisze:Przepraszam że podrzucam, ale to sprawa na wczoraj, jakakolwiek pomoc na wagę złota. Help!!!

Bierz kiciunie.Pomoge.Jakie koszty przewidujesz na dzien dobry?Podaj dane do przelewu.
Prosze,pomozmy kici :)


Edit zezarlo mi posty :twisted: :evil:Jednak nie zezarlo :oops:
ObrazekTesknie kochanie(*)Obrazek Miszka i Majka

kicia582

 
Posty: 381
Od: Pon lut 22, 2010 0:33
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob wrz 25, 2010 21:59 Re: Pieluszkowa Tenia NA CITO szuka domu.Sprawa życia i śmierci!

Jutro jeszcze będę dzwoniła do Sylwii jak jest teraz w schronie, jakie choroby itd. Bo mówię - o Orzecha boję się. Ledwo wylazł na prostą ze zdrowiem.
Kiciunia :1luvu:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie wrz 26, 2010 11:15 Re: Pieluszkowa Tenia NA CITO szuka domu.Sprawa życia i śmierci!

A Orzech nadaje się do szczepienia teraz? Po " trójce" odpornośc zaczyna się podnosić po 3 dniach. Jakbyś go zaszczepila jutro, a w schronisku umówiła się, że bierzesz kota w następny poniedziałek ( może coś trzeba podpisać, by kotki nie uśpili). Czy to jest jakieś rozwiązanie?

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie wrz 26, 2010 12:39 Re: Pieluszkowa Tenia NA CITO szuka domu.Sprawa życia i śmierci!

Nadaje się. Pogadam.
Ale w ogóle to nie takie proste. Wiem, ile kosztuje taki kot jak Tenia, pieluszki, dużo papierowych ręczników, chusteczki dla niemowląt, zasypki. Gabi miała stałych darczyńców, którzy regularnie co miesiąc zasilali jej konto. Jak żył Charliś, to też miał. Mnie po prostu nie stać. Nie mogę się porywać z motyką na słońce, a to nie chodzi o jednorazową tylko pomoc. Bo owszem, na początek będzie potrzeba jednorazowo więcej pieniędzy na weta, może na rehabilitację. Ale potem to stałe, regularne wydatki. Wet też przy takich kotach częściej potrzebny. Czy ktoś mógłby stać się sponsorem Teni?
I jeszcze - dopóki żyje Kajtusia, to obiecałam jej, że nigdzie nie wyjdaę dłużej niż na dzień. Ale to stareńka suczka. Potem czasem zechcę może na parę dni raz tam kiedyś wyjechać. Wiem, że raz dziennie dziewczyny do mnie wpadną. Ale to dla pieluszkowca, o ile się nie poprawi, może być za mało. Czy ktoś weźmie na tydzień np. do kuchni?
Ja wiem, to może wyglądać, że ja tak bez serca analizuję, ale to nie sztuka nagle zrobić super gest, to decyzja na lata.
Bardzo bym chciała jej pomóc, ale muszę mieć jakieś zaplecze nie tylko na dziś. Przepraszam.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie wrz 26, 2010 13:39 Re: Pieluszkowa Tenia NA CITO szuka domu lub chociaż sponsorów.

Przykro mi, że w wątku Teni taka cisza :( . Nawet kciuków nie ma, a to niby nic, ale też jakoś ważne.
Podjęłam decyzję. Tenia jedzie do mnie. Widocznie Gabi odchodząc zrobiła jej miejsce.
Orzeszka przejmie ode mnie ewik1976, też na tymczas. Iza obiecała, że jeśli kiedykolwiek zechcę wyjechać, to weźmie Tenię na przechowanie do kuchni.
Nadal potrzebuję sponsorów dla Teni. Na razie jeszcze nie operuję kwotami, ale ważne żebym wiedziała, że ktoś chce i może koteczce pomóc. Ja mogę dać troskę, opiekę, ale finansowo nie dam rady.
Polecam Tenię Waszej trosce.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie wrz 26, 2010 13:52 Re: Pieluszkowa Tenia ze schronu -szuka sponsorów. WAŻNE!!!

:ok: :kotek:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Nie wrz 26, 2010 13:53 Re: Pieluszkowa Tenia ze schronu -szuka sponsorów. WAŻNE!!!

Nie wszyscy chcą się publicznie ogłaszać, ale pierwsze deklaracje wsparcia finansowego mam też.
Dziewczyny, dziękuję w imieniu Teni, jesteście kochane :1luvu:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie wrz 26, 2010 16:51 Re: Pieluszkowa Tenia ze schronu -szuka sponsorów. WAŻNE!!!

Anka pisze:Nie wszyscy chcą się publicznie ogłaszać, ale pierwsze deklaracje wsparcia finansowego mam też.
Dziewczyny, dziękuję w imieniu Teni, jesteście kochane :1luvu:

Moja chec pomocy nadal aktualna.Jestem w stanie co miesiac jakas kwote przeslac.To nie miala byc jednorazowa pomoc :oops: Z racji odleglosci,raczej nie wspomoge domkiem.Na tydzien lub dwa nie warto kota stresowac?
Pomozmy Teni i Anka :ok:
ObrazekTesknie kochanie(*)Obrazek Miszka i Majka

kicia582

 
Posty: 381
Od: Pon lut 22, 2010 0:33
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie wrz 26, 2010 16:56 Re: Pieluszkowa Tenia ze schronu. Gdyby ktoś mógł pomóc.

Dziękuję kiciu :1luvu:
Właśnie czytam w wątku o kolekcjonerach, że wzięcie kota w poważnym stanie bez pewności, że się mu da radę pomóc bez pomocy może być już kolekcjonerstwem. Nie wiem. Biorę Tenię bo sprawa jest na ostrzu noża, albo brać już, albo umrze. Jeżeli ktoś chętny się zgłosi, chętnie przekażę w dobre ręce.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie wrz 26, 2010 17:23 Re: Pieluszkowa Tenia ze schronu. Gdyby ktoś mógł pomóc.

Anka pisze:Dziękuję kiciu :1luvu:
Właśnie czytam w wątku o kolekcjonerach, że wzięcie kota w poważnym stanie bez pewności, że się mu da radę pomóc bez pomocy może być już kolekcjonerstwem. Nie wiem. Biorę Tenię bo sprawa jest na ostrzu noża, albo brać już, albo umrze. Jeżeli ktoś chętny się zgłosi, chętnie przekażę w dobre ręce.

Kicia tyle przeszla i jej stan sie poprawia.Na wielu watkach DT prosza o wsparcie.Przy takiej ilosci bied,nie moze byc inaczej.Nie pomoc kotu z racji,tylko braku finansow?
Kiciunia da rade,ma duza wole zycia i trzeba jej pomoc.
:ok: :ok: za kotke.
ObrazekTesknie kochanie(*)Obrazek Miszka i Majka

kicia582

 
Posty: 381
Od: Pon lut 22, 2010 0:33
Lokalizacja: Bydgoszcz

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aassiiaa, puszatek i 87 gości