
Wątek miał być już wcześniej, ale tyle się działo wokół zestresowanej Maszy, że... powstaje dopiero teraz. A więc do rzeczy:
Opisia to słodka czarnulka - młoda koteczka z ostródzkiego schroniska. Opisia jest paskudnie zakatarzona. Oczywiście mieszka w nieocieplonej kociej wiacie, oczywiście na samych tyłach schroniska, gdzie niewielu odwiedzających ma chęć się zapuszczać... Opisia oddycha jak filmowy Lord Vader... kicha z rozmachem, na odległość, zielone gluty ma po pas

Zacytuję naszą "nie lubiącą kotów" Prezes (gadanie... obejrzyjcie filmik - czy tak zachowuje się osoba, która nie lubi kotów?

wczoraj się popłakałam jak z nią siedziałam na wiacie, przypomniała mi się moja Natka
chcielismy ja nawet zabrac na budynek, ale nie było odowiedniego kontenerka, był tylko taki maleńki, że by sie nie obróciła prawie a jeszcze trzeba wodę i jedzonko wstawić.....
A oto Opisia w fotografii:









i na filmiku:
kochany koci fryzjer http://www.youtube.com/watch?v=G_IL-g0V0V8
Koteczka musi szybko trafić do domku tymczasowego - dostać swoją szansę na wyleczenie tego paskudztwa. U nas w jedynym domu tymczasowym są obecnie 3 psy, 2 świnki morskie i 7 kociąt. Nie ma gdzie zabrać Opisi

Proszę pomóżcie, by nie powtórzyła sie historia Natusi, o której niedawno mogliśmy czytać na wątku Tweety. Natusia także trafiła do Tweety z ostródzkiego schronu, także z zaniedbanym i nieleczonym ropnym kocim katarem. Skończyło się tragicznie - pomoc nadeszła za późno. Nie dało się pomóc...