Zatrucie glikolem - pilne!

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt lut 26, 2010 20:31 Zatrucie glikolem - pilne!

Witam,
zarejestrowałam się na forum, bo mam nadzieję, że może społeczność kociarska mi pomoże. Mój kocurek w poniedziałek został zamknięty niechcący w garażu, w którym rozlany był płyn chłodniczy zawierający glikol. We wtorek kot przestał jeść, pić, załatwiać się, ale był jeszcze w miarę normalny. Potem zaczął wymiotować. Najpierw myślałam, że to stres po zmianie miejsca (był 2 tyg poza domem z powodu naszego wyjazdu). Ale objawy zaczęły się nasilać. W czwartek rano pojechałam do weterynarza (wiem, bardzo późno). Bo wtedy też wpadłam na pomysł, ze przyczyną może być ten glikol. Powiedziałam weterynarzowi, że to może być to, ale wykluczył. Powiedział, że kot by się tego nie napił. Rozpoczął standardową terapię odtruwającą. Nie działa! Klocuś nadal nie sika, nie je, nie pije, wymiotuje i leży ledwo żywy. W międzyczasie poczytałam w necie co się dało. I piszą, że koty chętnie zlizują glikol bo jest słodki i że prowadzi do uszkodzenia nerek. A dzisiaj w badaniu moczu wyszło właśnie, że nerki są uszkodzone. Napełnienie pęcherza się nie zwiększyło pomimo podania rano leków moczopędnych. Ja się upieram przy tym glikolu a lekarz nie wierzy. W sumie to nie wie co mu jest, że może zatrucie czymś, a może już miał chore nerki. No i jeśli się nie poprawi no to koniec. To była dla mnie masakra dlatego szukam pomocy wszędzie.

Przepraszam, ze się tak rozpisałam, ale chciałam dokładnie naświetlić problem. Może ktoś coś wie, zna podobny przypadek. Błagam o pomoc!

OlaEm

 
Posty: 93
Od: Pt lut 26, 2010 20:05
Lokalizacja: Stargard Szczeciński

Post » Pt lut 26, 2010 20:38 Re: Zatrucie glikolem - pilne!

Zatrucie glikolem może powodować ostre uszkodzenie nerek:
Ostre uszkodzenie nerekWystępuje, gdy dochodzi do nagłego zatrzymania funkcji nerek (wydalniczych, metabolicznych i endokrynnych). W wyniku ostrej niewydolności nerek, w organizmie rozwija się cały szereg zaburzeń, w tym natępuje kumulacja toksyn uremicznych. Ostre uszkodzenie nerek (OUN) jest stanem odwracalnym, a pacjent ma szansę na całkowite wyleczenie.

OUN rozwija się m.in. w wyniku zatruć następującymi substancjami:

glikol etylenowy (płyn do chłodnic samochodowych)
aminoglikozydy (antybiotyki)
amfoterycyna B (lek przeciwgrzybiczy)
sulfonamidy
metale ciężkie
substancje o działaniu nefrotoksycznym, wystpujące w roślinach (lilie, winogrona)
niesterydowe leki przeciwzapalne
Każda, nieleczona ostra niewydolność nerek prowadzi w konsekwencji do stanu przewlekłego.

Cytat pochodzi stąd: http://www.nerkiwet.com/pages/choroby-n ... -nerek.php

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 26, 2010 21:07 Re: Zatrucie glikolem - pilne!

Podniosę, bo ważne jak diabli. I zapytam: co wet robi w ramach tej terapii odtruwającej?

janykiel

Avatar użytkownika
 
Posty: 2457
Od: Wto lip 05, 2005 19:54
Lokalizacja: miejscowy od 2002: ex Gandalf Jarka, ex janykiel3, ex ascalithion:P, ex Jose AB

Post » Pt lut 26, 2010 21:10 Re: Zatrucie glikolem - pilne!

Najpierw podał tylko leki odtruwające. Dostawał kroplówkę podskórnie. Antybiotyki (chyba przeciwzapalne), leki moczopędne i wzmacniające. To wszystko :/

OlaEm

 
Posty: 93
Od: Pt lut 26, 2010 20:05
Lokalizacja: Stargard Szczeciński

Post » Pt lut 26, 2010 21:11 Re: Zatrucie glikolem - pilne!

Badania krwi były robione? masz wyniki?
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lut 26, 2010 21:16 Re: Zatrucie glikolem - pilne!

Nie były. Powiedzieli, że we krwi się nie znajdzie czym się zatruł. Jutro jadę z nim do Szczecina do weta. Do jakiejś lepszej, lepiej zaopatrzonej lecznicy.

OlaEm

 
Posty: 93
Od: Pt lut 26, 2010 20:05
Lokalizacja: Stargard Szczeciński

Post » Pt lut 26, 2010 21:20 Re: Zatrucie glikolem - pilne!

Olu, przyczyną zatrucia jak najbardziej może być glikol.
Jeśli to będzie możliwe, pojedź do kliniki całodobowej i zostaw kota na płukaniu dożylnym tak długo, jak będzie trzeba.
Bardzo Ci współczuję. :(

PS, jeśli jesteś zmotoryzowana, najepiej, żebyś jechała możliwie najszybciej. Nawet teraz.

PS, jestem głupia jak but :roll: oczywiście, że jesteś zmotoryzowana :oops:
Jeśli możesz i macie całodobówkę, to pędź. :(
Ostatnio edytowano Pt lut 26, 2010 21:29 przez ana, łącznie edytowano 1 raz
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24964
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Pt lut 26, 2010 21:21 Re: Zatrucie glikolem - pilne!

ech... kolejny wet, który nie lubi badań... no cóż - ana ma 100% racji, kocio powinien być płukany, to jest jego szansa...

janykiel

Avatar użytkownika
 
Posty: 2457
Od: Wto lip 05, 2005 19:54
Lokalizacja: miejscowy od 2002: ex Gandalf Jarka, ex janykiel3, ex ascalithion:P, ex Jose AB

Post » Pt lut 26, 2010 21:22 Re: Zatrucie glikolem - pilne!

OlaEm pisze:Nie były. Powiedzieli, że we krwi się nie znajdzie czym się zatruł. Jutro jadę z nim do Szczecina do weta. Do jakiejś lepszej, lepiej zaopatrzonej lecznicy.


Nie chodzi o to, żeby znaleźć sama substancje, którą się zatruł - po takim czasie od pierwszych objawów i tak jest to prawie bez znaczenia - chodzi o ustalenie, jakie narządy `dostały` [czasem są to przede wszystkim nerki, a czasem nerki i wątroba]; a także pozwala to ustalić stopień zniszczenia jakiego dokonała trucizna.

Poza tym - hematologia pozwala ustalić z jakim typem trucizny możemy mieć do czynienia. Czy są to związku kumarynowe [krwotoki wewnętrzne, brak krzepliwości], czy glikol, czy coś jeszcze innego.
Podstawowe leczenie zawsze jest objawowe - ma za zadanie utrzymać pacjenta przy życiu, dając czas na diagnostykę i ustalenie z którym rodzajem zatrucia mamy do czynienia. Potem leczenie musi być dostosowane do obrazu z wyników krwi.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lut 26, 2010 21:29 Re: Zatrucie glikolem - pilne!

Jezu, jakie antybiotyki?

Podaje się alkohol etylowy w roztworze z glukozą jako odtrutkę (we wlewie dożylnym) oraz wodorowęglan sodu w celu wyrównania kwasicy metabolicznej, która jest skutkiem zatrucia glikolem
plus leczenie objawowe
coś tam w tych wlewach musiało się znaleźć, skoro kot jeszcze żyje

nie masz wpisu w książeczce, albo jakiegoś wydruku z info, co zostało kotu podane?
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Pt lut 26, 2010 21:34 Re: Zatrucie glikolem - pilne!

NIestety notuje to tylko w swoim kajecie, ale jutro to od niego wyciągnę bo zmieniam weterynarza. Dziękuję bardzo za wszystkie informacje. Wiedziałam, że na kociarzy można liczyć. Mam nadzieję, że to wszystko ma szansę mu jeszcze pomóc. Jest już bardzo późno:(.

OlaEm

 
Posty: 93
Od: Pt lut 26, 2010 20:05
Lokalizacja: Stargard Szczeciński

Post » Pt lut 26, 2010 21:37 Re: Zatrucie glikolem - pilne!

Jeszcze pytanie: czy takie odtruwanie po tylu dniach należy jeszcze stosować? Czy teraz już tylko ratowanie nerek?

OlaEm

 
Posty: 93
Od: Pt lut 26, 2010 20:05
Lokalizacja: Stargard Szczeciński

Post » Pt lut 26, 2010 21:37 Re: Zatrucie glikolem - pilne!

Ola, a do którego weterynarza w Szczecinie jedziesz? Bo różni są, a nie wielu mimo super wyposażonych gabinetów nie jest wcale lepszych niż weci z prowincji
Miau,miau,miau :)

sebriel

 
Posty: 2250
Od: Pt mar 13, 2009 11:21
Lokalizacja: Szczecin/NDG

Post » Pt lut 26, 2010 21:40 Re: Zatrucie glikolem - pilne!

Wydrukowałam całą listę bo nie znam żadnego. Polecali mi Pępowiaka. Jeśli masz jakieś info to bardzo poproszę. Myślę, że w drodze będę wydzwniać i pytać, który miał do czynienia z takim zatruciem.

OlaEm

 
Posty: 93
Od: Pt lut 26, 2010 20:05
Lokalizacja: Stargard Szczeciński

Post » Pt lut 26, 2010 21:48 Re: Zatrucie glikolem - pilne!

Ja Pępowiaka NIE polecam, dość już nasłuchałam się o tym panie, o jego dosyć dziwnych poglądach na zwierzęta, i nieudolnym ratowaniu ich.
Osobiście jeżdżę do gabinetu Amicus na batalionów chłopskich- jeżeli wydrukowałaś sobie listę, to masz dokładniejszy adres. Zdiagnozowali mi Pędzla, zoperowali Astrę, jeżdżę tam ze swoimi domowymi kotami, i jestem bardzo zadowolona z ich usług. Co prawda pan Gański jest trochę czasami... oschły, ale bardzo życiowy moim zdaniem. Ja polecam Barańskiego, bo on właśnie wzorowo prowadzi leczenie Astry. Na miejscu mają rentgen, można zrobić morfologię, usg i parę innych rzeczy niestety, biochemii brak :( Ale polecam ten gabinet

dobry jest Gugała- tak mówią wszyscy, ja mam z nim bardzo mało doświadczenia, tylko jednego kota mi diagnozował, ale diagnoza okazała się słuszna, nie ograniczył się do stwierdzenia- jak wielu przed nim- że tylko uśpienie lub operacja. I kot dzisiaj normalnie biega. Nie wiem jaki jest w sprawach zatrucia. Na pewno do niego trzeba się rejestrować, i tanio nie jest. ale może warto chociaż zadzwonić, może zechce telefonicznie coś poradzić.
Miau,miau,miau :)

sebriel

 
Posty: 2250
Od: Pt mar 13, 2009 11:21
Lokalizacja: Szczecin/NDG

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 46 gości