Bajka o białym Kayu. To już ROK:)))

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 28, 2010 21:07 Bajka o białym Kayu. To już ROK:)))

Tak to się zaczeło, od tego wątku założonego przez iskrę666.

Obrazek

Trafiłam przypadkiem ale te przerażone oczy od razu mnie zaczarowały, bez wątpienia coś w nich było, nie umiałam myśleć o niczym innym. Chciałam, chciałam... nawet bardzo, ale pojawiły się też wątpliwości - czy podołam? a co będzie jak się nie oswoi? w końcu nie wytrzymałam i napisałam PW do Ani (iskra666) z decyzją że zabieram Kaya na DT. Co ma być to będzie :) Kay trafił do schroniska rok temu. Tam zajeli się nim wolontariusze, iskra666, TWZ i Babett_B, dzięki którym Kay został wypatrzony i trafił do mnie. Jako przerażone biało cudo, starał się ukryć swoje istnienie. Zamarzał.

Kay przyjechał - przywiózł go piotr568 :1luvu: pierwsze chwile były najgorsze, Kay syczał, prychał, gryzł, skakał po ścianach i bił łapą - jak prawdziwy dzikus:) najpierw siedział w klatce, potem chował się za łóżkiem, czy za meblami, z czasem zaczął wychodzić i pokazywać się ludziom, ale na każdy gwałtowniejszy ruch reagował ucieczką, a "postawiony pod ścianą" atakował. Był głaskany, z początku łyżką, łopatką do mięsa (i tu się proszę nie śmiać) a potem samą rękawicą. Na głaskanie rękami przyszedł czas, ale trochę później. Był karmiony z ręki, żeby się przyzwyczajał. Nie pozwalał się brać na ręce, nawet za kark...

http://www.youtube.com/watch?v=ErPfNqt1dXI
http://www.youtube.com/watch?v=6tRlcAewr5s
http://www.youtube.com/watch?v=yfiSbCzY-4c
http://www.youtube.com/watch?v=7LmgmO-qxxU

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Kiedy Kay przesiedział kilka tygodni za łóżkiem, powiedziałam stop i wygoniłam go stamtąd. Następnie pozatykałam wszystkie możliwe dziury. Kot przeniósł się na fotel i tutaj można go było głaskać godzinami:) szybko się uczył, zaczynał rozumieć że człowiek i głaski są cool :) pozwalał się głaskać na fotelu, ale tylko na jego zasadach, syczał, nie atakował. Zaczął przy nas wychodzić nawet w dzień, ale panicznie bał się naszych ruchów. Przychodził nawet do kuchni, ale siedział na progu i patrzył się na nas tymi swoimi wielkimi oczami, z czasem podchodził coraz bliżej, ale nigdy za blisko. Rzucałam mu mięso, żeby go zachęcać, to też pomogło, bo nawet odważył się podejść do mnie bardzo blisko, i dotykać, ale zaraz potem odskakiwał jak oparzony. Zaczełam brać go też na kolana, i chyba to polubił :mrgreen:

http://www.youtube.com/watch?v=f_2eWFIO33o
http://www.youtube.com/watch?v=GpygkshfBoE
http://www.youtube.com/watch?v=CcttLd32ZeQ
http://www.youtube.com/watch?v=V0Iq5_Ng868
http://www.youtube.com/watch?v=Kcluq80DMDs
http://www.youtube.com/watch?v=skT8hPdqs-o
http://www.youtube.com/watch?v=E13SkWP3WHA

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Później było tak, a potem tak.

Teraz jest tak. Kochany miziak który nie boi się niczego, jest śmiały i odważny. Można naqet obok niego przejść. Kocha kolana, nie trzeba go nawet dotykać żeby włączyć opcję mruczenia. Grucha, rozdaje baranki i buziaczki, nawet obcym, ugniata tymi swoimi białymi łapeczkami... u weta jak aniołek. Pozwala zrobić ze sobą wszystko! Kocha jedzenie, potrafi się nawet ocierać o nogi żeby dostać coś smacznego, rzadko wystawia brzuchola, potrafi drapnąć w zabawie. Kay mieszka u Senioora, ale będziemy pisać co u niego słychać.

http://www.youtube.com/watch?v=UacpZElwAlc
http://www.youtube.com/watch?v=teOzZ-VE_I0
http://www.youtube.com/watch?v=2K7P14pUcb4

Obrazek

Obrazek
Ostatnio edytowano Sob maja 15, 2010 13:54 przez Cameo, łącznie edytowano 1 raz

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Czw sty 28, 2010 21:20 Re: Bajka o białym Kayu, który stał się miziakiem:)

Zapisuję się :wink: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Dziki Pimpek vel Gucio pozdrawia równie dzikiego Kaya :wink: :lol:

Dulencja

 
Posty: 4195
Od: Śro maja 27, 2009 13:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 28, 2010 22:22 Re: Bajka o białym Kayu, który stał się miziakiem:)

Witamy, witamy :1luvu:

Obrazek

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Czw sty 28, 2010 22:34 Re: Bajka o białym Kayu, który stał się miziakiem:)

Bo Kayowi - zgodnie z historią - wpadł do oka okruch od złej Królowej Śniegu, co zamienia serca w lód i dzięki Cameo został odczarowany :1luvu: :1luvu: :1luvu:

koconek

 
Posty: 2586
Od: Sob sie 08, 2009 15:41
Lokalizacja: koconkowo

Post » Czw sty 28, 2010 22:50 Re: Bajka o białym Kayu, który stał się miziakiem:)

Piękny piękny piękny, no nie mogę oczu oderwać :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Pt sty 29, 2010 16:50 Re: Bajka o białym Kayu, który stał się miziakiem:)

Ale ze mnie gapa!!!!!!!!!! dopiero teraz tutaj trafiłam :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:
Obrazek
Moje kocie serduszko :) :) :) :) :) :)

Ira.

 
Posty: 621
Od: Śro sie 05, 2009 9:34
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt sty 29, 2010 16:58 Re: Bajka o białym Kayu, który stał się miziakiem:)

Gdzieś mi zniknął wątek Kaya, kiedy jeszcze był przerażonym, białym sopelkiem. Nie poznałabym go teraz - nie te oczy, nie ten kot.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt sty 29, 2010 17:52 Re: Bajka o białym Kayu, który stał się miziakiem:)

Ooo nowy wątek Kaya :1luvu:

nika28

 
Posty: 6108
Od: Pt mar 21, 2008 21:15
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 29, 2010 23:05 Re: Bajka o białym Kayu, który stał się miziakiem:)

Śliczny kocurek.
Spokojnej nocy Kay.
http://prawnewsparcie.pl/
W razie problemów pomogę, zapraszam serdecznie "kocią brać"...

Semmitar

 
Posty: 165
Od: Sob sty 23, 2010 23:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lut 06, 2010 20:19 Re: Bajka o białym Kayu, który stał się miziakiem:)

Kayowi sypią się ząbki... dziąsła są w bardzo tragicznym stanie, mam wrażenie że te zęby zaraz wystrzelą z paszczy :( chyba będziemy się umawiać na zabieg...

Od tygodnia czyścimy też uszy. Nie powiem żeby mu się to podobało, ale agresji niet. Tylko wczoraj, przed czyszczeniem wstąpiła w niego bestia, chyba przypomniał sobie stare czasy. Biegał po mieszkaniu, sycząc i nawet qpa się gdzieś znalazła :oops: Dzisiaj jest już normalnym kotem :)

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Nie lut 07, 2010 0:45 Re: Bajka o białym Kayu, który stał się miziakiem:)

Nie martw się, Kamila. Major też miał problemy z zębami, i jeszcze przez jakiś czas po usunięciu zębów miał stan zapalny, który po jakimś czasie ustąpił zupełnie. Teraz jest wybrakowanym wampirem: ma już tylko trzy kły w tym jeden krzywy. I jest szczęśliwy. A wygląda tak:

Obrazek

:ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek
Obrazek

Tajemniczy Wujek Z.

 
Posty: 1651
Od: Sob mar 28, 2009 14:14
Lokalizacja: Wrocław/Warszawa

Post » Nie lut 07, 2010 0:57 Re: Bajka o białym Kayu, który stał się miziakiem:)

Witajcie! Własnie obejrzałam filmik o głaskaniu łopatką :D Wcale się nie śmieję,wcale :mrgreen: Kay CUDO :1luvu:
Obrazek

Andzia12

 
Posty: 241
Od: Czw sty 14, 2010 15:57
Lokalizacja: Londyn

Post » Nie lut 07, 2010 10:14 Re: Bajka o białym Kayu, który stał się miziakiem:)

Bry.
Bo białasy to chyba tak mają.
Moja Sun już bez 5ciu trzonowców śmiga.
A jak teraz żre :mrgreen:

lolak

 
Posty: 543
Od: Pon sty 19, 2009 9:55
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie lut 07, 2010 22:42 Re: Bajka o białym Kayu, który stał się miziakiem:)

A moja Zuzia już nie ma ani jednego ząbka i w niczym jej to nie przeszkadza,nawet suche czasami je 8O
Obrazek

Andzia12

 
Posty: 241
Od: Czw sty 14, 2010 15:57
Lokalizacja: Londyn

Post » Nie lut 07, 2010 22:47 Re: Bajka o białym Kayu, który stał się miziakiem:)

Wątek Kaya :1luvu:
Wzruszyłam się oglądając znowu jego zdjęcia. Cudny z niego kot.
Teraz trzymam kciuki za zdrówko - ząbki i uszka :ok:

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], sherab i 696 gości