
Trafiłam przypadkiem ale te przerażone oczy od razu mnie zaczarowały, bez wątpienia coś w nich było, nie umiałam myśleć o niczym innym. Chciałam, chciałam... nawet bardzo, ale pojawiły się też wątpliwości - czy podołam? a co będzie jak się nie oswoi? w końcu nie wytrzymałam i napisałam PW do Ani (iskra666) z decyzją że zabieram Kaya na DT. Co ma być to będzie

Kay przyjechał - przywiózł go piotr568

http://www.youtube.com/watch?v=ErPfNqt1dXI
http://www.youtube.com/watch?v=6tRlcAewr5s
http://www.youtube.com/watch?v=yfiSbCzY-4c
http://www.youtube.com/watch?v=7LmgmO-qxxU








Kiedy Kay przesiedział kilka tygodni za łóżkiem, powiedziałam stop i wygoniłam go stamtąd. Następnie pozatykałam wszystkie możliwe dziury. Kot przeniósł się na fotel i tutaj można go było głaskać godzinami:) szybko się uczył, zaczynał rozumieć że człowiek i głaski są cool


http://www.youtube.com/watch?v=f_2eWFIO33o
http://www.youtube.com/watch?v=GpygkshfBoE
http://www.youtube.com/watch?v=CcttLd32ZeQ
http://www.youtube.com/watch?v=V0Iq5_Ng868
http://www.youtube.com/watch?v=Kcluq80DMDs
http://www.youtube.com/watch?v=skT8hPdqs-o
http://www.youtube.com/watch?v=E13SkWP3WHA










Później było tak, a potem tak.
Teraz jest tak. Kochany miziak który nie boi się niczego, jest śmiały i odważny. Można naqet obok niego przejść. Kocha kolana, nie trzeba go nawet dotykać żeby włączyć opcję mruczenia. Grucha, rozdaje baranki i buziaczki, nawet obcym, ugniata tymi swoimi białymi łapeczkami... u weta jak aniołek. Pozwala zrobić ze sobą wszystko! Kocha jedzenie, potrafi się nawet ocierać o nogi żeby dostać coś smacznego, rzadko wystawia brzuchola, potrafi drapnąć w zabawie. Kay mieszka u Senioora, ale będziemy pisać co u niego słychać.
http://www.youtube.com/watch?v=UacpZElwAlc
http://www.youtube.com/watch?v=teOzZ-VE_I0
http://www.youtube.com/watch?v=2K7P14pUcb4

