Witam. W mojej wsi zebrało się 8 kotów podwórkowych, które dokarmiamy. Jednak ostatnio razem z mamą postanowiliśmy zająć się ich sterylizacją. Niektóre koty są dzikie, niektóre będzie trudno złapać, nie wiemy jak się za to zabrać. Bardzo chcemy, by stadko się nie powiększało... Nasze 2 adoptowane kotki z tego stadka są już dawno ciachnięte. Nie wiemy, czy lepiej zająć się kocurami, czy kotkami. Mama chce pokryć koszty zabiegów, jednak potrzebowała by pomocy w łapaniu, doradztwa, klatek, porządnego transportu. Ani ja ani mama, nie umiałaby sama dzikiego kota przytrzymać u weterynarza(nasz miejscowy weterynarz powiedział, że on przy tym nie pomoże

) Zauważyłem, że w pobliżu nas są weterynarze, którzy wspierają akcję Marzec miesiącem sterylizacji zwierząt, więc to już napawa mnie optymizmem, jednak przydałaby się pomoc jakichś wolontariuszy, chodzi o pomoc, przeznaczenie wolnego czasu, o osoby, które się znają na dzikich kotach. Szukałem trochę w kocim ABC, ale pewnie dane są niepełne i nie znalazłem nic w pobliżu, może ktoś ma jakieś namiary?