Nasz kot nie żyje, zadzwonił do nas człowiek, dalszy sąsiad który znalazł go w zagajniku przy ulicy i zakopał jego ciało. Rozmawiałam z nim dziś i powiedział, że kot nie miał żadnych widocznych obrażeń i leżał przy samej jezdni, mam nadzieję, że nie cierpiał... Razem z sąsiadem płakaliśmy, kiedy pok...